"Muzyka. Dzisiaj będę pisał o muzyce. To przedziwny twór. Ludzki? Nad tym zastanawiam się do dziś. Przede wszystkim muzyka kompletnie nie pasuje do waszego świata. Wasz świat jest w dużej mierze pozbawiony barw... szary, brutalny... A muzyka stanowi całkowite przeciwieństwo! Wywołuje intensywne emocje, często te, które towarzyszyły autorowi w procesie tworzenia, jest pełna kolorów, podnosi na duchu, potrafi w takim samym stopniu uspokoić jak i pobudzić do działania...
Dźwięk to tylko drgania cząsteczek powietrza w odpowiednich częstotliwościach. Muzyka składa się z wielu różnych dźwięków, odpowiednio skomponowanych w całość. I sama w sobie jest pusta, jak wasz świat. Bo jest tylko ludzkim tworem. Przecież ludzie tworzą miliony różnych rzeczy. Nigdy jeszcze nie wyczułem czegoś niezwykłego w takim bloku mieszkalnym, na przykład. To czemu muzyka jest taka niezwykła? Hah... I tu musimy sobie najpierw coś wyjaśnić.
Ogólnie rzecz biorąc, nie tylko muzyka jest "nośnikiem" emocji. Mamy jeszcze poezję, sztukę. Ale mamy też na przykład ręcznie zaprojektowany i złożony przez kogoś samochód. Mamy na przykład przepiękny miecz, wykuwany przez wiele godzin w pocie czoła przez kowala. Co te wszystkie rzeczy charakteryzuje? Podczas ich tworzenia autor przelał w nie część siebie. Swoim zaangażowaniem, swoją chęcią osiągnięcia perfekcji, swoimi emocjami i swoją miłością do tworu, którego życie zapoczątkowały jego ręce.
Więc nie każda muzyka jest dobra. Ktoś, kto robi ją dla pieniędzy nigdy nie doścignie kogoś, kto tworzy ją z czystej radości tworzenia, gdyż będzie ona tylko pustą skorupą. Ale większość ludzi nie potrafi już wyczuć tej duszy. Dlatego dla nich ważniejsza jest popularność i stan budżetowy autora. Dlatego w dzisiejszych czasach wygra ten, kto umie zrobić wokół siebie więcej szumu. A prawdziwa sztuka zostaje zakopana pod tonami tego chłamu, który się dzisiaj tworzy. Wyjdzie taka baba ubrana w garnczki i powie, że to sztuka. A banda debili, pozbawiona wszelkiej uczuciowości, zwana również "koneserami sztuki" bądź "krytykami" będzie się tym zachwycać, w tym samym momencie skreślając prawdziwe arcydzieło "bo nie jest oryginalne".
To jest przykre. I wnerwiające zarazem. Kiedy słyszę jak ktoś mi mówi, że piosenka którą słucham jest do bani, gdyż jest stara, szlag mnie od środka trafia. Bo nawet nie mogę takiej osobie wygarnąć, bo nic nie zrozumie! Najgorsze jest to, że wcale tak nie myśli. Pomijam fakt, że wcale nie myśli! Taka osoba po prostu przyjmuje odgórne założenia tłumu zwane "modą". Ludzie, ludzie! Miejcie własne zdanie! Bo to tutaj leży problem.
Na szczęście dopóki będzie choć jedna istota, która tworzy coś dla samego piękna swego tworu, dopóty ta prawdziwa sztuka nie umrze. Nawet nie wiecie jakie to ma znaczenie. Jak spowalnia waszą autodestrukcję..."
< poprzedni następny >
List od smoka: siódmy
Etykiety:
seria: listy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz