"Witajcie
Dzisiejszym tematem listu będzie specyficzny objaw waszej hipokryzji, który mnie już od dawna intryguje, lecz najpierw muszę o czymś wspomnieć, nieco nie na temat.
Spotkałem się już z krytykującymi mnie opiniami. "Te listy nie oddają prawdziwej rzeczywistości", "przekazują sfałszowane treści...". Cóż, czytając takie komentarze mogę się tylko szczerze roześmiać. Moja teoria się sprawdziła. Te listy zostały tak skonstruowane, żeby "urazić" osoby do których się odnoszę. Żeby wywołać w nich bezsilną złość. Bo jeżeli ugodziły w ciebie moje poglądy, to znaczy, że utożsamiasz się z podmiotem listów, znaczy się z głupcami. Najciekawsze jest to, że to nie ja cię nazwałem matołem, tylko ty sam. Albo po prostu chciałeś pohejtować. Tym samym sam strzeliłeś sobie w stopę. Są jeszcze argumenty odnośnie tego, że robię sporo błędów... "And the rest is silence" . Tyle w tej kwestii. Wracamy do tematu.
Wasza hipokryzja ujawnia się u was niemalże na każdym kroku. Ba! Jestem skłonny powiedzieć, że wasza egzystencja jest jedną wielką hipokryzją. Weźmy na przykład Internet. Mamy takiego pana Kowalskiego, który w normalnym życiu jest miłym, kulturalnym facetem. Lecz czując się nietykalny dzięki anonimowości zapewnianej przez Sieć (która tak na prawdę jest tylko złudzeniem), staje się wrednym skurwysynem zaprogramowanym jedynie na hejting. I każdy dobrze zna takie przypadki. Jest to dowodem na to, że styl życie wielu ludzi to jedynie kłamstwo, i to kłamstwo oszukujące ich samych. Czemu nie możecie być tacy sami jak jesteście z kimś i jak jesteście sami. Bo wasi znajomi będą na was krzywo patrzeć. Skoro nie zaakceptują cię takim, jakim jesteś na prawdę, to co to za przyjaciele?
Z tego wynika, że całe wasze życie oparte jest na kłamstwie (zakładając, że ogólna podstawa waszego rozumowania jest taka sama). To zabawne, bo przecież mówicie, że kłamstwo ma krótkie nogi. A jednak to wszystko się trzyma, a nawet funkcjonuje. Może to po prostu czas sprawił, że wasza hipokryzja zarosła rzeczywistość, tworząc spójną sieć nie do rozerwania? Ale taki system będzie istnieć tak długo, jak długo nic nie będzie się działo nadzwyczajnego, na przykład jakaś globalna katastrofa ekologiczna. Wtedy, w obawie o własne życie, zrzucone zostaną maski i okaże się kto jest kim. Z drugiej strony to ciekawe, że rdzeń waszej duszy ujawnia się tylko w obliczu śmierci.
Ehh... Smoki są znacznie prostsze niż wy. Prosto do celu. Wy robicie wszystko na około. Ale powoli dochodzę do wniosku, że wy się tak po prostu bawicie. Taka rozrywka...
Na dziś to tyle."
< poprzedni następny >
List od smoka: ósmy
Etykiety:
seria: listy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz