RSS

Ogame: Prawie jak komiks [69]



"Konto dzielone".
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


„Miłość, Dobro i Braterstwo” nie było typową planetą. Generał Słodka Kostka dołożył wszelkich starań, aby jego imperium odróżniało się, od tych wszystkich innych, nudnych światów, które wypełniają cały kosmos. Szare, smutne... Kompletnie pozbawione przyjaźni i miłości.

Niebieski bronie stanął na chmurkowym moście, zawieszonym pomiędzy dwiema wieżami radiowymi, około stu metrów nad ziemią. Oparł się swoimi kopytkami o pierzastą barierkę i zaczął przyglądać się otaczającym go zielonym krainom, trzeba przyznać, że z niemałym zachwytem. Tutaj nie było złej pogody. Ciepłe, duże słońce uśmiechało się do bronies pogodnie, wiaterek chichotał cichutko, szumiąc w uszach generała, a cukierkowatość wypełniała całą atmosferę. Nawet budynki, które przecież na każdej innej planecie przywodziły na myśl niechęć i smutek, tutaj napawały dobrym humorem. Gdzieś w oddali, na wysokim wzgórzu majaczyła ich Cukierkowa Stocznia, kawałek dalej wznosiło się dumnie Centrum Badania Miłości i Przyjaźni, a kilka kilometrów na wschód, wśród przepięknych, krystalicznych wodospadów, trwała majestatycznie fabryka małych, różowych robocików, których celem było nieść przyjaźń i dobro. Tak... „Miłość, Dobro i Braterstwo” naprawdę odbiegało od ogólnie przyjętych standardów. Piękny widok.

Słodka Kostka przeszedł na drugą stronę mostu. To, co zobaczył nie było ani trochę „słodkie”. Tysiące kilometrów kwadratowych, które prezentowały sobą powierzchnię zniszczoną i wypaloną. Brudne, odpychające i obdarte budynki przemysłowe wypełniały całą przestrzeń tego terenu, a dym z nich się unoszący zasłaniał piękne, niebieskie niebo. Nie wierzył, że dopuścił do takiego stanu. Musiał to szybko załatwić. Dlatego właśnie stał na moście... I czekał na kogoś.

Drzwi od windy otwarły się z sykiem, ujawniając niewysokiego człowieka. Był to chłopiec, w wieku około szesnastu lat, o krótkich, blond włosach, wielkich okularach i opryszczałej twarzy. Bronie spojrzał z niesmakiem na przybysza.
Coś ty zrobił z moją planetą!
Elo, noobie! – przywitał go dzieciak szyderczo. – Co się spinasz, hejterze. Masz jakiś problem?!
Tak! – krzyknął Kostka, zbliżając się do blondyna i wymachując kopytami. – Mam problem! Coś ty zrobił z moją planetą!
Twoją planetą? Połowa jest moja. Nie pamiętasz? Bracie... – mruknął młody, przyglądając się swoim paznokciom.
Nie nazywaj mnie tak, mutancie – burknął Kostka.

Chociaż bardzo chciał, nie mógł powiedzieć swojemu „bratu”, że jest adoptowany. Młody ciągle nie zdaje sobie z tego sprawy i myśli, że jest po prostu efektem „chwilowego związku pomiędzy matką, a ludzkim listonoszem”. Czemu jego rodzicielka tak kombinowała? Nie wiedział. Ale zabroniła mu ona wyjawiać blondynowi tajemnicy. Co gorsza, ostatnio zmusiła Kostkę do oddania połowy jego planety, coby „dzidziaczek też mógł się pobawić”.
Mutancie? Jaki noob! Żal pl! Lool! – zaczął wyzywać go dzieciak. – Mam cię na hita, fraj...

Kostka nie wytrzymał. Złapał dziecko za fraki i wystawił za barierkę chmurkowego mostu. Młody zaczął się drzeć i wywijać, wisząc sto metrów nad ziemią.
Słuchaj gówniarzu. Do jutra ma to mi zniknąć! Łapiesz? Próbuję zająć się obroną galaktyki i jakoś nie mam ochoty patrzeć, jak zamieniasz moją planetę w zgliszcza! ŁAPIESZ! – ryknął wściekły.

W jego oczach pojawiła się znów ta sama iskra nienawiści i zła, co parę razy wcześniej. To były te nieliczne momenty, kiedy chęć mordu była silniejsza niż chęć niesienia miłości.
Dobra, dobra! Naprawię to!

Kostka otrząsnął się. Przestał widzieć świat w ogniu i zniszczeniu. Rzucił swoim bratem za siebie na most, jak szmacianą lalką. Ten pozbierał się szybko, zaśmiał się szyderczo i wołając:
Hahahaha!!! Lool! Jaki noob! Gram po swojemu, spinaczu!
Uciekł do windy. Generał nawet nie drgnął, choć oko skakało mu wściekle.
Dobra. Chcesz wojny! Będziesz ją miał.

Wziął swój nadajnik, kliknął coś na nim i rzekł spokojnie.

Tutaj Kostka. Jak budowa pierwszej gwiazdy śmierci mojego brata? … Ahh... mówicie, że się skończyła? ZNISZCZYĆ! – ryknął nagle wściekle. – KURS NA SŁOŃCE!


< poprzedni                                                                                          następny >

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

0 komentarze:

Prześlij komentarz