"Witajcie ludzie
Ostatni list był na waszą korzyść, ale nie przyzwyczajajcie się. Znów wdaliście się mi we znaki. Dlatego dzisiaj będę pisać o waszym sumieniu. Nie jestem pewien, czy już o tym coś pisałem szczegółowej, na pewno pojawiły się wzmianki. Ale od początku.
Sumienie jest dla ludzi narzędziem, które informuje was kiedy robicie coś wbrew sobie (nie kiedy robicie coś złego). Według wielu religii, tylko człowiek może mieć sumienie. Takie bezduszne stworzenia jak zwierzęta już nie. I tu się zastanawiam. No dobra, uważacie siebie za specjalnych, najlepszych oraz wybranych, i wiele rzeczy przypisujecie tylko swojemu gatunkowi. Ale czemu odmawiacie sumienia zwierzętom?! W żaden sposób nie mogłoby ono zagrozić jakoś teorii, że tylko wy macie prawo władzy. Może inaczej. Nie wszyscy WY. Zauważyłem, że w dzisiejszych czasach coraz mniej ludzi przejmuje się prawami swoich religii (o tym też będę pisał, ale nie w tym liście) i przestaje ślepo wierzyć we wszystko co mówi ich doktryna. I oni wiedzą, że zwierzęta MAJĄ sumienie. Dowód? Ile to razy wasz pupilek zesikał się na dywan, zgryzł coś, albo przeskrobał. Widzieliście wyraz jego oczu, kiedy go ochrzanialiście? To nie tylko strach przed karą cielesną. To także SKRUCHA, coś co powstaje przez POCZUCIE WINY, a to w kolejności może być efektem tylko SUMIENIA. U psów to najlepiej widać. U pozostałych zwierząt jest to raczej ciężkie do zaobserwowania. Mnie udało się ty tylko kilka razy. Czemu? Odpowiedź jest prosta. Bo one nie mają w zwyczaju robić coś wbrew sobie. Takiemu psu nie przeszkadza, że rozwali cały dom. Przeszkadza to właścicielowi, i czworonogowi jest przykro, że zdenerwował swojego pana. Zwierzęta, które nie są tak ściśle związane z człowiekiem, mają sumienie czyste, niezanieczyszczone czynnikami zewnętrznymi. Nie mają dylematów, rozterek, ambiwalentnych uczuć... I co ciekawe. One nie mają pojęcia co jest dobre a co złe. To nasuwa wiele pytań...
A człowiek ma pojęcie. W domyśle sumienie miało być bardzo prostym narzędziem, którego zadanie stanowiła pomoc w uniknięciu duchowych niezgodności. Przez wasze kombinacje, sumienie stało się ich powodem. Dobro i zło... Czym to w ogóle jest?
Ludzie to zwierzęta stadne. Kiedy jednostka robi coś zgodnie z założeniami społeczeństwa, jest to dobre. Kiedy nie, jest to źle. To bardzo socjologiczna definicja. A mówi się przecież o duchowym pojęciu dobra i zła. Bóg na przykład jest dobry, a Szatan jest zły. Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Zwróćcie uwagę. Kiedy postępuje się zgodnie z przykazaniami, człowiek czyni DOBRO i trafia do nieba. Jeżeli nie, czyni ZŁO i trafia do piekła. Znowuż idea dobra i zła opiera się na systemie zakazów i nakazów. Jeżeli kogoś zabijesz, jest to wbrew dekalogowi i to jest złe, jeżeli pomożesz, działasz zgodnie z dekalogiem. Czyli inicjatorami tej idei są religie. No dobra, ale ktoś może zadać pytanie: Czy ktoś, kto jest wolontariuszem od 5 lat i pomaga dzieciom specjalnej troski, nie jest "dobry"? W tej sytuacji to nie IDEA, tylko SŁOWO. "Dobro" określa czyn pomagania innym. Może to być wiele czynów, pozytywne emocje na przykład. Tutaj jest to tylko określeniem jakiegoś zbioru rzeczy (i tu wracamy do punktu wyjścia) akceptowalnych, bądź nie akceptowalnych przez społeczeństwo. Rozumiecie? Pewnie nie. Mnie samemu przychodzi to z trudnością. Ale nie to miało być tematem dzisiejszego listu.
Tak wiec zwierzęta (tworzące stada) teoretycznie również powinny mieć jakieś takie wewnętrzne pojęcie dobra i zła. Ale nie mają. Bo ich sumienie kształtują od urodzenia każde sobie, po swojemu. W przeciwieństwie do człowieka którego sumienie kształtują inni ludzie. I tu dochodzimy do punktu kulminacyjnego. Idea dobra i zła jest stworzona po to, aby kontrolować sumienie człowieka, żeby łatwiej nim manipulować. Bardziej tego nie rozwijam, zostawiam wam do przemyślenia
Czyli to oznacza, że możemy uwolnić nasze sumienie od jarzma tych "u góry"? Robić to co chcemy bez wewnętrznych rozterek? Owszem. Ale pojawia się pewien problem. Coś co wy nazywacie KARMĄ. Lecz nie chce mi się już pisać. O tym opowiem wam w przyszłości.
Przemyślcie sobie moje słowa. Może zrozumiecie."
< poprzedni następny >
List od smoka: dwunasty
Etykiety:
seria: listy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz