Xue - Opowieści samotnego wędrowca, jak sama nazwa wskazuje, jest ciągiem przygód pewnego łowcy nagród. Sam siebie zwie Xue i nie należy do grona cnotliwych i praworządnych bohaterów. Często ironiczny i nieznośnie złośliwy, kieruje się jedynie własnym interesem oraz sumieniem, które przez lata spaczyło się mocno, zapominając czym jest dobro, a czym zło. Wraz z kolejnymi rozdziałami orientujemy się, że poczynaniami bohatera kieruje coś jeszcze, po za własnym egoizmem. Xue przed czymś ucieka i bynajmniej nie jest to jakakolwiek istota. Los jest nieubłagany. Przeznaczenie nieugięte. Życie prędzej czy później odbierze swoją dolę, za dokonane w przeszłości czyny. Jakkolwiek by się nie ukryło lub zamaskowało...
Pierwotnie Xue miał być zwykłym one shotem. Postać ta powstała przy okazji Przeklętego anioła, którego głównym bohaterem była Aerie, jednak Łowca głów tak mi się spodobał, że nie mogłem go porzucić. Drugi raz pojawia się w Smoczym Teatrze, gdzie odgrywa dość znaczącą rolę. Po skończeniu książki wiedziałem, że jeszcze dużo przyjemnych chwil przyjdzie mi spędzić z tym bohaterem. To trochę jak zabawa w kotka i myszkę. Ja jestem przeznaczeniem, które próbuje dopaść łowcę, a on próbuje przed nim uciec. Czy mu się uda? Tego nawet ja nie wiem.
Ale wiem jedno. To moja najlepsza seria. Nie śpieszę się z kolejnymi częściami. Jeden rozdział tworzę przez rok, czekając na odpowiednią wenę i nastrój. Nad fabułą spędzam godziny. Nad dopieszczaniem każdego akapitu po kilka dni. Każda kolejna część jest dla mnie rocznym remanentem warsztatu pisarskiego. Ile się nauczyłem, co mi wychodzi lepiej, a co gorzej itd.
0 komentarze:
Prześlij komentarz